Zwycięzca: Fermin Aldeguer
Debiutant Fermin Aldeguer ostatnio coraz bardziej staje się debiutantem sezonu. Odkąd odnalazł swój rytm w Teksasie, z wyścigu na wyścig jest coraz lepszy.
Doskonałym tego przykładem jest Grand Prix Francji, gdzie zajął trzecie miejsce zarówno w sprincie, jak i wyścigu głównym, zdobywając tym samym swoje pierwsze podium w MotoGP. A jego niedzielny występ jest szczególnie imponujący, ponieważ zachował spokój i szybkość w trudnych warunkach.

Przegrany: Francesco Bagnaia
Francesco Bagnaia miał weekend, o którym chciałby szybko zapomnieć. Nawet jak dotąd w tym sezonie nie jest tym, czego od niego oczekiwano i ledwo utrzymuje się w walce o tytuł. A we Francji wszystko skończyło się katastrofą.
Po przyzwoitym piątku zakwalifikował się na 6. miejscu i rozbił się na początku wyścigu sprinterskiego. W niedzielę było jeszcze gorzej - został znokautowany przez Eneę Bastianiniego. I choć wrócił na tor, z powodu uszkodzonego motocykla musiał się przesiąść. I nawet po tym, ukończył wyścig na ostatnim miejscu.

Zwycięzca: Honda
Honda jak na razie powoli się poprawia i można powiedzieć, że Le Mans dało im przełom, którego potrzebowali. A to wszystko dzięki Johannowi Zarco, który wygrał wyścig. A to duża sprawa, bo Ducati było bliskie pobicia wieloletniego rekordu Hondy w największej liczbie zwycięstw z rzędu.
Na tym nie koniec - przyzwoicie pojechał także Nakagami, który wystąpił z dziką kartą. Mimo że startował jako ostatni, ukończył wyścig na 6. miejscu.

Przegrany: Enea Bastianini
Enea Bastianini miał kiepską niedzielę. Nie tylko musiał odbyć podwójną karę za długie okrążenie podczas wyścigu, ale nawet nie miał na to szansy, ponieważ zderzył się z Bagnaią na pierwszym zakręcie, przez co obaj upadli.
Pomimo tego, że wrócił na motocykl i kontynuował wyścig, rozbił się ponownie, gdy znów zaczął padać deszcz. Postanowił więc przesiąść się z powrotem na swój mokry motocykl, ale pojechał zbyt szybko w pit lane, za co otrzymał kolejną karę.

Zwycięzca: Raul Fernandez
Raul Fernandez zaliczył swój najlepszy weekend w tym sezonie i udowodnił, dlaczego zasługuje na swoje miejsce.
Zaczęło się od tego, że zaskoczył, przechodząc do sesji Q2 i kwalifikując się na 10. miejscu, pokonując Zarco i Pedro Acostę. W sprincie i wyścigu głównym utrzymał solidne tempo i w niedzielę finiszował na 7. miejscu, wyprzedzając także swojego zespołowego kolegę Ai Ogurę.

Przegrany: VR46
Zespół, który zwykle osiągał świetne wyniki, miał we Francji zupełne przeciwieństwo.
Franco Morbidelli znów zaliczył kraksę i miał nawet najgorszą pozycję startową w sezonie. Na domiar złego, jego wyścig sprinterski zakończył się szybko z powodu awarii, a w niedzielę ponownie uległ wypadkowi. I choć ukończył wyścig, to na 15. miejscu.
Fabio di Giannantonio również miał problemy podczas weekendu, ponieważ zakwalifikował się na 17. miejscu. Zdołał się jednak pozbierać i w niedzielę zajął 8. miejsce. Ogólnie jednak zespół nie był w formie w Le Mans.

Zwycięzca: Johann Zarco
I najlepsze na koniec - oczywistym zwycięzcą jest Johann Zarco. Jego sezon zaczął iść w dół, ale we Francji odniósł jedno z najbardziej imponujących zwycięstw w najnowszej historii MotoGP. Startował z 11. miejsca w trudnych warunkach wyścigowych, a dzięki swojemu doświadczeniu odniósł zwycięstwo.
W sytuacji, w której ma nadzieję na awans do zespołu fabrycznego, nie mogło to nadejść w lepszym momencie.