Ulewny deszcz spowodował duże problemy w Miami tuż przed Sprintem F1. Deszcz zaczął padać już podczas kwalifikacji do F1 Academy, a przed rozpoczęciem Sprintu tor był bardzo mokry i śliski.

Charles Leclerc zakwalifikował się do Sprintu na szóstym miejscu, ale jego wyścig zakończył się jeszcze przed jego rozpoczęciem. Ferrari wysłało go na oponach pośrednich, ale samochód nie miał przyczepności. Dojeżdżając do zakrętu 11, Leclerc stracił kontrolę i zsunął się z toru, uderzając w ścianę po prawej stronie, przez co jego SF-25 został poważnie uszkodzony z tyłu. FIA szybko zamknęła pit lane, ponieważ deszcz stał się zbyt ulewny, by można było bezpiecznie się ścigać.

Leclerc brzmiał na zdenerwowanego przez radio zespołu, mówiąc: "Nie, nie. Kompletny aquaplaning, nie sądzę, abym mógł wrócić." Z bolidem zbyt uszkodzonym, aby kontynuować, Ferrari ma teraz dużo pracy, aby go naprawić przed sobotnimi kwalifikacjami do Grand Prix.

Lewis Hamilton pozostaje więc jedynym kierowcą Ferrari w Sprincie. Wystartuje on z siódmego miejsca. Hamilton również nie był zadowolony z wyboru opon, mówiąc przez radio: "Nie wiem, jak to możliwe, że wystawiliście nas tutaj na intersach." Teraz będzie miał nadzieję na zdobycie kilku punktów w trudnych warunkach.