Aleix Espargaro nie weźmie udziału w Grand Prix Węgier na torze Balaton Park po tym, jak doznał kolejnej kontuzji podczas treningu na rowerze.

Espargaro, który jest również zapalonym kolarzem amatorem, miał wystąpić w LCR Honda jako zawodnik zastępczy. Zespół potwierdził jednak w czwartek, że zawodnik pojawił się na torze z silnym bólem pleców po wypadku.

"Niestety, Aleix kilka dni temu uległ wypadkowi na rowerze" - czytamy w oświadczeniu LCR Honda. "Choć początkowo wydawało się, że to drobna sprawa, badania lekarskie wykazały uszkodzenie kręgu L3. Wrócił teraz do Barcelony na dalsze testy w Hospital Universitari Dexeus".

Jest to najnowszy zwrot w trudnej próbie znalezienia zastępstwa dla kontuzjowanego Somkiata Chantry. W związku z tym, że Chantra wciąż jest odsunięty na bok, Espargaro miał zadebiutować w LCR u boku Johanna Zarco. Zarco był już jedynym zawodnikiem LCR w Austrii, a teraz będzie musiał stawić czoła tej samej sytuacji na Węgrzech.

W międzyczasie Chantra wciąż dochodzi do siebie, mocno naciskając na powrót. Po dwóch tygodniach odpoczynku w Tajlandii, wrócił do Barcelony i przechodzi intensywną rehabilitację. Jego celem jest powrót na Grand Prix Katalonii na początku września, który będzie jego pierwszym wyścigiem od letniej przerwy.

"Somkiat bardzo poważnie pracuje nad powrotem do zdrowia" - powiedział szef zespołu Lucio Cecchinello w rozmowie z Autosportem. "Jesteśmy optymistami, że będzie gotowy na Barcelonę".

Przyszłość Chantry w MotoGP wydaje się jednak niepewna, ponieważ niektóre doniesienia sugerują, że zawodnik Moto2 Diogo Moreira zapewnił już sobie miejsce w LCR od 2026 roku, co może pozostawić Chantrę bez miejsca na starcie w przyszłym roku.

Na razie LCR Honda kontynuuje nawigację w jednym z najbardziej niespokojnych okresów, podczas gdy Espargaro i Chantra koncentrują się na powrocie do zdrowia.