Według Motorsport.com, obecny kontrakt Martina zawiera warunek umożliwiający mu odejście, jeśli nie znajdzie się w pierwszej trójce mistrzostw po Grand Prix Francji. Z powodu kontuzji Martin nie zdobył jak dotąd żadnych punktów w tym roku, co technicznie rzecz biorąc wprowadza tę klauzulę w życie.

Martin opuścił pierwsze trzy wyścigi z powodu kontuzji odniesionych w okresie przedsezonowym. Powrócił w Katarze, ale potem doznał poważnej odmy opłucnowej (zapadnięte płuco), która zatrzymała go w szpitalu w Doha na prawie dwa tygodnie.

W tej chwili nie ma ustalonej daty jego powrotu, ale jest mało prawdopodobne, że wróci przed Grand Prix Niemiec w połowie lipca. Aprilia argumentuje, że klauzula nie powinna się liczyć, ponieważ nieobecność Martina nie była spowodowana słabymi wynikami, a raczej pechowymi kontuzjami.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jorge Martin wyszedł ze szpitala, ale daleki od powrotu do MotoGP

Pomimo tego, Martin podobno udał się w miniony weekend do Le Mans i odbył prywatne spotkanie z szefami Aprilii, gdzie poinformował ich o swoich planach aktywowania klauzuli.

Ze względu na szacunek dla zespołu, jest on otwarty na przedłużenie okresu ewaluacji do wrześniowego Grand Prix San Marino, dając obu stronom więcej czasu na ocenę sytuacji. Aprilia jednak nie ustępuje i uważa, że ma podstawy prawne, aby powstrzymać go przed odejściem.

Jeśli Martinowi uda się opuścić Aprilię, może to wstrząsnąć całym rynkiem zawodników. Honda wydaje się być najbardziej prawdopodobnym następnym krokiem dla Hiszpana, zwłaszcza że kontrakt Luki Mariniego kończy się w tym sezonie. Honda czeka jednak na rozstrzygnięcie sporu Martina z Aprilią, zanim podejmie jakiekolwiek kroki.