Młody francuski kierowca, który obecnie rywalizuje z Racing Bulls, zostanie podobno nowym kolegą zespołowym Maxa Verstappena. Tym samym Yuki Tsunoda straciłby miejsce w Red Bullu po trudnym sezonie, w którym zdobył zaledwie 12 punktów i plasuje się w dolnej części klasyfikacji kierowców.

Z drugiej strony Hadjar zaimponował w swoim debiutanckim roku. Pomimo wypadku na okrążeniu formującym w swoim debiutanckim wyścigu w Australii, mocno odbił się od dna, zdobywając do tej pory 38 punktów. Jego najważniejszym momentem było Grand Prix Holandii, gdzie zdobył swoje pierwsze podium F1, zajmując doskonałe trzecie miejsce. Jego konsekwentna forma uczyniła go jednym z najbardziej obiecujących nowych talentów na starcie, a Red Bull wydaje się gotowy nagrodzić go awansem do starszego zespołu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Max Verstappen zdobywa licencję GT3 po wyścigu na torze Nürburgring

Sam Hadjar przyznał, że natychmiastowe przejście do Red Bulla byłoby zbyt szybkie, ale wierzy, że rok 2026 to właściwy czas. Ponieważ F1 wprowadzi w tym roku zupełnie nowy zestaw przepisów, uważa, że będzie to nowy początek dla wszystkich i dobra okazja do rozwoju wraz z zespołem. Wyjaśnił, że mniej będzie chodziło o granie "drugiego kierowcy", a bardziej o pomoc w kształtowaniu nowego samochodu razem z Verstappenem.

Prawdopodobny awans Hadjara otworzy również drzwi dla innego młodszego talentu Red Bulla, Arvida Lindblada. Oczekuje się, że brytyjski nastolatek, obecnie ścigający się w Formule 2, zajmie miejsce Hadjara w Racing Bulls. Lindblad pokazał już swój potencjał, wygrywając wyścigi w F2, a nawet biorąc udział w sesji treningowej F1 na Silverstone.

Oznaczałoby to, że przyszłość Tsunody w Red Bullu wydaje się coraz bardziej niepewna, podczas gdy Liam Lawson mógłby kontynuować karierę w Racing Bulls po osiągnięciu lepszych wyników w ostatnich wyścigach.